W środę, 8 marca po spektaklu „Jak zostałam wiedźmą” w reżyserii Piotra-Bogusława Jędrzejczaka, zespół Teatru i młoda publiczność zaskoczyła dyrektora podziękowaniami i życzeniami. W imieniu prezydenta Kielc Bogdana Wenty gratulacje przekazał Grzegorz Sowiński, z-ca dyr. Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu.

- Dla aktora czy reżysera staż powinien liczyć się podwójnie, bo jest to praca emocjami. Życzymy kolejnych wspaniałych jubileuszów – mówił Grzegorz Sowiński.

- Czuję się na 4 do 5 lat, czasami 17, ale nigdy więcej – żartował dyr. „Kubusia”.

Piotr- Bogusław Jędrzejczak sceną lalkową w Kielcach kieruje od września 2020 roku.

- Nigdy nie dzielę teatru na dramatyczny, muzyczny czy lalkowy. On jest jeden, tylko środki są różne. Zawsze chętnie robiłem skoki z dramatu do teatru muzycznego czy lalkowego. Stąd się tutaj wziąłem, z własnego i nieprzymuszonego życzenia. Nie żałuję tego – opowiadał Piotr-Bogusław Jędrzejczak.

Artysta ukończył studia na Wydziale Reżyserii Dramatu Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie, a wcześniej kulturoznawstwo-teatrologię i psychologię na Uniwersytecie Łódzkim. Na koncie ma – na scenach dramatycznych, lalkowych i muzycznych - około czterdziestu przedstawień. Kilka z nich w Kielcach - w Teatrze im. Stefana Żeromskiego: „Kubuś i jego Pan - hommage à Diderot”, „Mały Książe”, „Jadzia wdowa”, „Rybak i jego dusza”; w Domu  Środowisk Twórczych: „Aktor reaktor” oraz w Teatrze Lalki i Aktora Kubuś: „O Pryszczycerzu i Królewnie Pięknotce”, „Kto z was chciałby rozweselić pechowego nosorożca?”, „Jak zostałam wiedźmą”.

Pod pseudonimem Floria Netnicka napisał powieść dla młodzieży „Dziennik klikomanki”.

Jest ojcem-założycielem kilku autorskich festiwali („Wielki Ogień im. Miry Kubasińskiej, SkArPa – Spotkania-Artyści-Płock - Transgraniczny Festiwal Sztuk im. Stefana Themersona, Festiwal Piosenki Literackiej im. Łucji Prus W Żółtych Płomieniach Liści,  Kalinowe Noce, Kalinowe Dni im. Kaliny Jędrusik).

A czy dyrektor ma jakieś życzenia?

- „Show must go on”. W tym zawodzie na emeryturę to się chyba nie odchodzi. Póki starczy sił to się pracuje – mówił dyrektor „Kubusia”.