W ostatnią sobotę Kielce dołączyły do ogólnopolskiej akcji „Matki na granicy. Miejsce dzieci nie jest w lesie”. Kielecki ratusz, podobnie jak wiele innych budynków w całej Polsce, został podświetlony na zielono jako znak wsparcia dla osób, które cierpią na granicy między Polską a Białorusią.
Ten gest solidarności z kobietami i dziećmi, które zmuszone sytuacją życiową, zdecydowały się na próby przedostania się do bezpiecznego świata, zestawiony został z obrazem tysięcy migrantów próbujących przedostać się do Polski i wykorzystywany jest ostatnio do ataków o politycznym charakterze.
Chciałbym stanowczo oświadczyć, że poszanowanie dla podstawowych praw człowieka i szacunek dla zobowiązań międzynarodowych Polski, wynikających m.in z podpisania przez nasz kraj konwencji dotyczącej statusu uchodźców, nie mają nic wspólnego z poparciem dla władz Białorusi i ich prób zdestabilizowania sytuacji w Polsce.
A sugerowanie, że humanitarne i symboliczne gesty narażają na szwank bezpieczeństwo żołnierzy strzegących polskiej granicy jest zwyczajną podłością. W Kielcach, które dumne są z posiadania ośrodka kształcącego żołnierzy wyjeżdżających na zagraniczne misje, wiemy dobrze, czym jest trudna i odpowiedzialna służba w Wojsku Polskim.
Tym bardziej dziwi mnie i zasmuca atak radnych Prawa i Sprawiedliwości na zwykły, ludzki odruch empatii wyrażony w ubiegłą sobotę. Szczególnie, że o potrzebie pomocy humanitarnej wyraźnie mówił wczoraj także Premier Mateusz Morawiecki, podczas posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej: „Jak tylko jesteśmy w stanie uratować jakiegoś człowieka, jakieś istnienie ludzkie, robimy to. Uratowaliśmy kilkaset istnień ludzkich, ponieważ każdy zabłąkany obywatel krajów Bliskiego Wschodu trafia albo do szpitala, albo do ośrodka dla uchodźców, a jeżeli życzy sobie wrócić do kraju pochodzenia, to trafia tam z powrotem przez Białoruś lub bezpośrednio. Tak się to odbywa. A więc ratujemy, a nie doprowadzamy do tego, że ludzie umierają”.
Zwracam się więc z prośbą do wszystkich osób, środowisk politycznych i instytucji, zaangażowanych w ostatnich dniach w atakowanie kieleckiego samorządu. Powściągnijcie swoje emocje i nie wykorzystujcie cierpienia najbardziej bezbronnych - kobiet i dzieci.
Powtórzę swoje słowa z soboty. Staliśmy się częścią lepszego świata. Udało się tego dokonać dzięki ciężkiej pracy Polaków, współdziałaniu ponad podziałami politycznymi, ale także dzięki wsparciu, które uzyskaliśmy za granicą. Nie odwracajmy teraz głowy od tych, którzy są w potrzebie.
Bogdan Wenta
Prezydent Kielc