- Wiele przeszłam, pamiętam wszystko. To były trudne czasy - mówi pani Pelagia Barwicka, stulatka z Kielc. W czasie II wojny światowej straciła dwóch braci, sama dwukrotnie została aresztowana przez Niemców. Działała w podziemiu. Należała do Armii Krajowej. Dziś przyjęła gratulacje i życzenia urodzinowe, które w imieniu prezydenta Kielc przekazała wiceprezydentka Agata Wojda. W spotkaniu z okazji setnych urodzin, które odbyło się w domu pani Pelagii, udział wzięli również jej córka i syn oraz żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej z kieleckiej Bukówki.
Wiceprezydentka Kielc Agata Wojda podkreśla, że pani Pelagia Barwicka jest bardzo ciepłą i uśmiechniętą osobą. - Patrząc na twarz pani Pelagii trudno odczytać, w dużej mierze tragiczną, historię jej życia. To bardzo sympatyczna osoba bije od niej ciepło, jest niczym skarbnica rodzinnych wspomnień - mówi Agata Wojda.
Pani Pelagia urodziła się 14 stycznia 1923 roku. Po wojnie pracowała w Powiatowym Związku „Samopomoc Chłopska”, potem w Banku Komunalnym i w Banku Narodowym. Od maja 1989 roku była prezesem koła 4 PPAK Światowego Związku Żołnierzy AK. Pelagia Barwicka działała również m.in. w Stowarzyszeniu Ochrony Dziedzictwa Narodowego. Dzięki jej staraniom w bazylice katedralnej w Kielcach odsłonięte zostały dwie tablice upamiętniające żołnierzy września 1939 r. oraz pomordowanych w niemieckich i sowieckich obozach Polaków. Organizowała i brała udział w wielu kwestach na rzecz potrzebujących. Matka trójki dzieci, obecnie ma sześcioro wnuków i pięcioro prawnuków.