Tego dnia nie liczą się kalorie i trudno odmówić sobie pączka. Zgodnie z tradycją w tłusty czwartek należy zjeść przynajmniej jednego, aby zapewnić sobie pomyślność na cały rok. Dziś bez wyrzutów sumienia i bez liczenia kalorii, pączka zjeść po prostu wypada.
Kiedyś pączki robiono z ciasta chlebowego i nadziewano słoniną. Teraz ciasto jest drożdżowe, a nadzienie jak kto woli: czekoladowe, budyniowe, z ajerkoniakiem i tradycyjne - różane.
Kolejki przed kieleckimi cukierniami ustawiają się od wczesnych godzin porannych.
W słynnej kieleckiej cukierni Zygmunta Pańszczyka przy ulicy Małej już od środy pączki smażone były w ogromnych ilościach. W tłusty czwartek kolejka do tej kultowej cukierni niekiedy dochodzi aż do Rynku.
- Robię, żeby starczyło wszystkim, ale to jest niemożliwe – mówi Zygmunt Pańszczyk.
Słynny cukiernik wypieka przepyszne bułeczki, ciasta i pączki od ponad sześćdziesięciu lat. Kielczanie uwielbiają wyroby z cukierni Zygmunta Pańszczyka, są bardzo smaczne, bez polepszaczy, barwników, spulchniaczy i dodatkowo w niskich cenach.
Tłusty czwartek – w kalendarzu chrześcijańskim jest ostatnim czwartkiem przed wielkim postem, znany także jako zapusty, mięsopust, karnawał. Tłusty czwartek rozpoczyna ostatni tydzień karnawału.