Tłum mieszkańców odwiedził w niedzielne popołudnie kielecki Rynek i plac Wolności. Chętnych, żeby podziwiać Kielce z balonów nie brakowało.
W imprezie zrealizowanej w ramach Kieleckiego Budżetu Obywatelskiego wzięło udział 6 balonów. Dwa sportowe odleciały z kieleckiego Rynku nad miasto. Kolejne dwa wykonywały loty na uwięzi z pasażerami.
- Lot był cudowny. Gdyby można było latać wyżej, byłoby jeszcze fajniej. Mój pierwszy lot balonem uważam za bardzo udany – opowiadała nam Nikola.
- Warto było czekać dwie godziny dla tych dwóch może trzech minut w górze. Zerwał się wiatr i trochę nami pobujało, ale było super – mówiła Pani Sylwia.
Zadowoleni z lotu byli także Pani Paulina, Pan Szymon oraz ich pociechy Wiktoria i Antoś, którzy zdradzili nam, że żałują, że nad Kielcami częściej nie latają balony.
Na placu Wolności można było podziwiać jeden z nielicznych w Polsce i unikatowy w skali światowej balon specjalnych kształtów. Stylizowaną na oryginalny aerostat z 1783 roku replikę konstrukcji braci Montgolfier - wynalazców tzw. montgolfiery, czyli balonu na ogrzane powietrze. Przy tym balonie można było spotkać załogę w historycznych kostiumach.
Przygotowanie balonów do startu trwało kilkanaście minut.
- Najpierw napełniamy je zimnym powietrzem, które podgrzewamy. Najmniejsze balony, sportowe, które poleciały w locie pokazowym mają 1700 metrów sześciennych, a największy balon historyczny, który można zobaczyć na placu Wolności 2850 metrów sześciennych – opowiadał Mateusz Rękas z firmy Aerostatyka, zawodnik Mościckiego Klubu Balonowego i zdobywca Pucharu Gordona Bennetta w 2018 r i dodał, że baloniarstwo jest najbezpieczniejszą dziedziną lotnictwa. – Należy się dobrze przygotować do lotu i latać oczywiście z osobą doświadczoną. Stoimy trochę jak na balkonie i możemy podziwiać świat z wyjątkowej perspektywy.
Organizację „Festiwalu Balonów w Kielcach” koordynowało Biuro Promocji i Współpracy z Zagranicą w Wydziale Przedsiębiorczości i Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Kielce.