Wiesław Gołas patronem Dużej Sceny Kieleckiego Centrum Kultury

- Gdyby mój Tata o tym się dowiedział byłby zachwycony i bardzo wzruszony – tak o nadaniu imienia Wiesława Gołasa Dużej Scenie Kieleckiego Centrum Kultury, mówiła jego córka Agnieszka Gołas. Z tej okazji powstało widowisko upamiętniające postać aktora „Papkinada”.

Wiesław Gołas urodził się w Kielcach 9 października 1930 roku. Pamiętał o swoim rodzinnym mieście do śmierci.

- W Kielcach spędził pierwsze dwadzieścia lat życia. Tu miał najszczęśliwsze, jak twierdził, dzieciństwo na świecie. Wspominał miasto nawet we snach. Jestem pewna, że te dwadzieścia lat, pełne ważnych wydarzeń, ukształtowało go na całe życie – opowiadała Agnieszka Gołas. – Niestety dzieciństwo było krótkie. Jego ojciec zaginął w Majdanku, kiedy Tata miał 9 lat. Potem walczył w Szarych Szeregach. Przenosił meldunki, kradł broń. Miał wtedy 13 lat. Został złapany podczas jednej z akcji. Trafił do więzienia, kiedy miał 14 lat. Był torturowany przez Gestapo. Mimo wszystko nikogo nie zdradził – mówiła córka Wiesława Gołasa.

Aktor ukończył szkołę na Baranówku, a następnie Gimnazjum im. Jana Śniadeckiego.

- Niewiarygodnym zrządzeniem losu w Teatrze im. Żeromskiego poznał Leona Schillera, kiedy asystował do „Krakowiaków i Górali”. Chwilę porozmawiali i Leon Schiller polecił mu naukę w szkole aktorskiej – opowiadała Agnieszka Gołas.

Wisław Gołas studiował w warszawskiej Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej.

- Pamiętam, że Tata iskrzył humorem. Czas z nim to była jedna wielka zabawa – wspominała Agnieszka Gołas.

Kielce odwiedziła także aktorka Magdalena Zawadzka, która poznała Wiesława Gołasa tuż po zakończeniu szkoły teatralnej.

- Był jednym z tych, którzy okazali mi bezinteresowną serdeczność. Często recenzował to co robię, w sposób entuzjastyczny. Pomagał mi jednym słowem, podnosił na duchu. Był skromny i uczciwy. Przez całe życie, Wiesiek był dla mnie takim miłym aniołem stróżem, który nigdy nie narzucał się ze swoją obecnością i nigdy niczego nie żądał – opowiadała Magdalena Zawadzka.

Swoimi wspomnieniami o Wiesławie Gołasie podzielił się także dziennikarz, prywatnie przyjaciel rodziny Gołasów, Roman Dziewoński, syn Edwarda Dziewońskiego, założyciela kabaretu Dudek.

- Traktował mnie jak młodszego kolegę, kumpla. Oglądałem go przede wszystkim w teatrze, ale był wspaniałym aktorem kabaretowym. Wiesław Gołas miał to coś, czego słowo talent nie obejmuje. Był obdarzony dodatkową kroplą. To czego mogłem się od niego nauczyć nie dały mi żadne studia – mówił Roman Dziewoński.

Przyjaciele wspominali, że Wiesław Gołas był niepowtarzalny, potrafił zagrać wszystko – młotek, gwóźdź…

-  Kiedyś ktoś rzucił, Wiesiek zagraj ogórka kiszonego i konserwowego. Wystarczyły dwa ruchu twarzą i pokazał nam jak czuje się ogórek kwaszony a jak ten w occie – opowiadała Magdalena Zawadzka.

Wybitny aktor, kabareciarz, zaskarbił sobie sympatię widzów komediowymi kreacjami. Żołnierz Armii Krajowej. Debiutował rolą Papkina w „Zemście” w Teatrze Dolnośląskim w Jeleniej Górze. Wiesław Gołas był wszechstronnym aktorem, którego role zachwycały publiczność. Kto nie zna takich filmów jak: „Poszukiwany, poszukiwana”, „Hydrozagadka” czy „Żona dla Australijczyka”. Największą sympatię zyskał rolą Czereśniaka w serialu „Czterej Pancerni i Pies”.

Wiesław Gołas był nietuzinkową postacią, docenioną także za zasługi dla walki o niepodległość naszego kraju. Odznaczony m.in. Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski, Złotym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”, uhonorowany nagrodą MKiDN za całokształt twórczości, którą otrzymał w 2020 roku.

Zmarł 9 września 2021 roku.

W Kielcach, dwa lata temu, odsłonięto popiersie Wiesława Gołasa w kieleckiej Alei Sław.

- Teraz wybitny aktor będzie uhonorowany podwójnie – na Skwerze Szarych Szeregów i w Kieleckim Centrum Kultury. Jestem przekonany, że pamięć o Wiesławie Gołasie, kielczaninie, będzie wiecznie żywa – powiedział prezydent Kielc Bogdan Wenta.

Powrót na początek strony